Bardzo często się zdarza, że bezpośredni kontakt z artefaktem z prehistorii potrafi przenieść naszą świadomość na zupełnie inny poziom. Oto doświadczenie opisane przez Rafała ze Śląska i jego przyjaciółkę Joannę:
Otrzymałem kiedyś 2 skamieniałe kawałki drewna. Pierwszy z nich, to krzemionka mająca oficjalnie 16 milionów lat. Podarowałem ją mojej koleżance wiedźmie ufając, że zrobi z niej większy pożytek. Oto co napisała parę dni później:
Wczoraj wzięłam Kamyk... założyłam sobie na 3 oko Łzy Apacza i Czaroit i odleciałam... Wizja istot zamieszkujących planetę, żyjących spokojnie, mogących tworzyć coś z niczego, porozumiewających się za pomocą myśli. Wysokie smukłe istoty mające trzecie oko w kształcie łzy. Tym okiem różnili się mężczyźni i kobiety. Czułam się jak w domu.. Zresztą w pewnym momencie zobaczyłam jak jedna z tych istot mi się przygląda. Podeszła do mnie, wzięła mnie za rękę i zaprowadziła nad wodę, gdzie zobaczyłam swoje odbicie. Byłam taka jak oni!
Potem był przeskok, jakaś walka, jakaś kara, napaść... Większość istot uciekła na inne planety. Wtedy było do dyspozycji więcej planet. Ci co zostali na Ziemi zostali zamienieni w ludzi, na bardzo niskim poziomie rozwoju - za karę, czy ze złości innych istot, nie wiem. Niejako wtedy był pierwszy etap człowieka jaskiniowego ze szczątkowym DNA. Potem był przez wieki powolny rozwój i ludzie znów zaczęli się kontaktować ze "swoimi" z innych planet. Wyszłam z transu tak spłakana z tęsknoty za tym co było...
Kilkanaście dni temu mnie też zdarzyło się coś niezwykłego. Żona opowiadała mi co się z nią działo pod wpływem kontaktu z agatem muszlowym. To taki kamień ze skamieniałymi muszlami. Wziąłem do ręki jeden z naszego składu artefaktów. Faktycznie, po krótkiej chwili poczułem jak otwiera mi się czakra trzeciego oka, ale nie z przodu, lecz z tyłu głowy. Poprzez potylicę nawiązana została łączność z istotami z morskich głębin. To istoty przebywające na poziomie świadomości zupełnie innym niż ludzka. Gdyby chcieć ich świadomość porównać do świadomości człowieka, okazałoby się, że świadomość ludzka jest zaledwie bardzo wąskim wycinkiem z szerokiego pasma, którym dysponują istoty z oceanu.
Zatęskniłem... Przecież sam byłem kiedyś istotą przystosowaną do życia na lądzie i w wodzie. Jak zapewne wiecie, na Atlantydzie mieszkało razem wiele inteligentnych gatunków...
Gdy odwiedzamy naszego przyjaciela – ogromny jawor, o którym pisałem w przesłaniu Ten Który Przybył z Nieba, przytulamy się do niego, a on otacza nas swoją wiekową mądrością, która sięga wyżyn świata duchowego. Jego świadomość jest również znacznie wyższa, niż świadomość ludzi.
Niestety, stare drzewa giną. Wraz z nimi ginie połączenie do wyższych wymiarów. Sprawcą ich zagłady są uzbrojone w mechaniczne piły małpy.
Tak moi drodzy. Żyjemy na planecie małp...
Małpom tak łatwo zamieszać w głowach, narzucić obcy program, nadać fałszywy kierunek. Realizują go potem z zapałem na swą własną zgubę, nie mając pojęcia o tym, kto za sznurki odpowiedzialne za ich zachowanie stoi.
Obecnie wszyscy przebywamy w ciałach genetycznie zmodyfikowanych małp, całkiem niesłusznie zwanych ludźmi. Wciśnięcie rozległej i wysoko rozwiniętej świadomości w ciało małpy jest doświadczeniem przykrym i trudnym. W takich warunkach nic nie funkcjonuje jak należy. Nawet mózg, z którego chciałbyś skorzystać, okazuje się instrumentem tak powolnym i pełnym dziur w oprogramowaniu, że odszukanie prostych rozwiązań zajmuje miesiące lub lata.
Razem z żoną i córką wciąż czynimy nowe eksperymenty. Bardzo nam w tym pomagają tworzone przez nas instrumenty, które wciąż udoskonalamy. W wyniku tych eksperymentów coraz więcej wiemy o tym, kim naprawdę jesteśmy. Jesteśmy też na właściwym tropie tego, jak naszą prawdzią tożsamość przywrócić. Bowiem konieczność wyzwolenia się ze skóry małpy wybija się na plan pierwszy wszelkich naszych planów i zamierzeń. Z każdym powracającym fragmentem pamięci, jesteśmy coraz bliżej przypomnienia sobie tego, kim naprawdę jesteśmy. Tym razem nie chodzi nam jednak o kolejne pojedyncze doświadczenie, z którego znów trzeba powrócić do szarej rzeczywistości. Chodzi nam o uchwycenie boskiej świadomości w czasie ciągłym!
Przez minione pół roku duchy ze strefy cienia robiły wszystko co w ich mocy, żeby dobitnie pokazać ludziom kto tu rządził. Nie bez sukcesów – wiele osób zawróciło z drogi. Mimo to, chcemy abyście wiedzieli, że czas naszego pełnego przebudzenia nadchodzi. Na pewno nie jesteśmy jedynymi, którzy się do tego celu zbliżają. Gdy chociaż kilka osób zdoła odzyskać pełnię świadomości, wówczas to my, a nie duchy z ciemnej strony, tą trudną rozgrywkę wygramy.
Wszystko, co do tej pory zostało powiedziane na temat roli Fioletowego Płomienia pozostaje aktualne. Aby misja mogła zostać zakończona potrzebny jest właściwy czas i właściwi ludzie.
Czas jest w zasięgu ręki. Aby właściwi ludzie odnaleźli swą rolę we właściwym czasie, potrzebna im szczypta wiary. Wiara góry przenosi...
Wiary, która ulatuje ponad wszelkimi przeciwnościami życzymy Wam całą naszą rodziną jednogłośnie:
Ania, Michał i Malwinka
Wpisz swój e-mail, poinformujemy Cię o nowych artykułach
e-mail: kontakt@merkaba-aktywator.pl tel: +48-604487802
Kontakt telefoniczny w dni powszednie od 9:00 do 19:00. Ze względów technicznych nie odbieramy SMS. Jeżeli nie możemy odebrać telefonu, oddzwaniamy później.